Mój syn jest w wieku przedszkolnym, ale od małego jak tylko zaczął raczkować, chodzić, uwielbiał spędzać czas ze mną w kuchni, szczególnie upodobał sobie jedną szufladę. Podbierał mi zawsze wałek do ciasta, miski i miseczki, oraz tłuczek do ubijania mięsa. Myślałam, że z czasem mu to minie, ale patrząc na mojego 5,5 latka stwierdzam, że raczej będzie się dalej rozwijał w tym temacie. Trafiłam na bardzo fajną książkę w księgarni internetowej inverso.pl, z przyjemnością ją zakupiłam i zobaczcie co pysznego wspólnie z moim małym smykiem przygotowaliśmy.
Parę słów o książce
Na wstępnie dowiecie się dlaczego warto angażować dzieci do przygotowywania wspólnych posiłków, w moim wypadku była to metoda na niejadka, bardzo skuteczna metoda przyznam szczerze. Synek przygotowując sam posiłek pod moim okiem, potrafił sobie podjadać i smakować różne warzywka, robiliśmy kolorowe kanapki, zdrowe deserki, a słodkich wypieków też nigdy nie zabrakło. Zawsze bardzo chętnie i ochoczo synuś pomaga mi w kuchni, sam przychodzi i się pyta czy może pomóc, czy możemy zrobić coś razem. Garnie się bardzo do kuchni, wiele problemów związanych z wcześniactwem dopracowaliśmy właśnie w kuchni, przez zabawę.
Oswajając maluchy z pracami domowymi, uczymy je samodzielności, zręczności i umiejętności przewidywania. Poprzez zabawę w kuchni w późniejszym czasie domowe obowiązki nie będą im się kojarzyły z czymś nudnym i nieprzyjemnym.
Dzięki wspólnemu gotowaniu możemy wpoić dziecku zdrowe nawyki, nauczyć je podstawowych zasad higieny i bezpieczeństwa w kuchni, ja akurat na tym punkcie zawsze byłam i jestem przeczulona.
Przepisy w książce „Gotuj z dzieckiem„, którą znajdziecie tutaj są bardzo fajnie przygotowane z podziałem na role tak, aby angażować dzieci do prostszych czynności. W spisie treści znajdziecie przepisy na dobry poranek, do szkoły, dla spragnionych, co na obiadek, domowy fast food, owocowe pyszności oraz zapraszamy gości.
Mój synek Radek sam wybrał pierwszy przepis z serii – do szkoły, który razem przygotowaliśmy przyznam się szczerze, że przepis bardzo łatwy, szybki i mega smaczny.
Muffinki owsiano – migdałowe z jabłkami i czekoladą.
Składniki:
- 1,5 szkl. mąki pszennej
- 0,5 szkl. płatków owsianych
- 1 jajko
- 1/3 szkl. oleju
- 2 jabłka
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżki miodu
- 0,5 szkl. posiekanej gorzkiej czekolady
- 1/3 szkl. płatków migdałowych
Przygotowanie:
- Jabłka obrać i pokroić w drobną kostkę, wrzucić do miski i dodać miód, migdały, cynamon, dokładnie wymieszać i wlać olej oraz wbić jajko.
- Suche składniki wsypać do drugiej miseczki, wymieszać, dosypać stopniowo do mokrych składników i wymieszać.
- Nałożyć do 3/4 wysokości papilotek do muffinek.
- Piec w temp. 180 C przez ok. 25 min.
- Wystudzone muffinki włóż do pudełka śniadaniowego.
- Smacznego.
Naprawdę super. Wszystko owocuje na przyszłość.
Święta prawda oby synowa nie narzekała na syna, że nic nie umie zrobić 😉
Super! Rośnie mały kucharz! 🙂 Moje dziewczyny do wypieków różnych słodkości jeszcze się garną, ale do innych rzeczy już gorzej 😉 No chyba, że do ubijania kotletów. Wtedy mam kolejkę w kuchni 😉
Więcej czasu spędza w kuchni jak u siebie w pokoju 😉 u nas też jak kotlety to pierwszy, chociaż ostatnio kulał ze mną mielone, byłam w szoku, bo mały jest wcześniakiem i miał problemy z takimi rzeczami a w kuchni wszystko fajnie wypracowaliśmy 🙂
Super spędzony czas. Na pewno będę gotować ze swoją córką.
Fajna sprawa a dzieciaki lubią spędzać czas w kuchni, uwielbiają pomagać. Jak za młodu złapie zapał, tak później będzie mu łatwiej i nie będzie traktował prac kuchennych jak obowiązek, tylko jako coś fajnego i przyjemnego. Mam nadzieję, że taki zapał jak ma teraz pozostanie mu na lata😉
Mały pomocnik, super:P
Tym razem to mama robiła za pomocnika 🙂
Cudownie razem wyglądacie! Mój Antoś uwielbia ze mną gotować! 🙂
Super sprawa, szczególnie jak dziecko garnie się do pomocy w kuchni. Bardzo lubię te nasze wspólne gotowanie 🙂
Cudnie, że zachęcasz Radzia do gotowania. Moje dziewczyny też ze mną pichciły. Teraz są samodzielne w kuchni 😉
On sam się garnie do kuchni, co mnie bardzo cieszy 🙂 mam nadzieje, że kiedyś moja przyszła synowa będzie zadowolona 😉
Rośnie ci Asiu godny następca 🙂 Mój siostrzeniec ma teraz 4 latka, też lubi siedzieć w kuchni i robić z babcią kluseczki, może coś z tego będzie 😉
Kto wie, może akurat zostanie mu zamiłowanie do garów, póki co bardzo lubi spędzać czas w kuchni i garnie się do garów 🙂