Jako stała klientka jednego ze sklepów mięsnych znanej firmy czuje się oszukana i nabita w przysłowiową butelkę. Przyznam szczerze, że jest to nie miłe, ale mleko się rozlało i postanowiłam przygotować wpis, żeby uświadomić te mniej świadome osoby, co wrzucają na ruszt. Za chwilę ruszy w pełni sezon grillowy, kiełbasa grillowa króluje na ruszcie, zjadasz ją ze smakiem z musztardą, ketchupem, sosami, sałatkami… a czy kupując taką kiełbasę sprawdzasz skład? Czy naprawdę wiesz co jesz? Jak się okazuje większość z nas kupuje zupełnie nieświadomie nie zwracając uwagi na skład, a to duży błąd.
Co może znajdować się w kiełbasie?
Otóż jak się okazuje znajdować może się bardzo dużo, pewnie co niektórych zaskoczę, ale różni producenci pchają różny szajs w kiełbasy grillowe, nie koniecznie jest to związane z jedzeniem. Zawsze patrzyłam na skład mięsa w kiełbasie i oczywiście na jak najkrótszy opis składu. Im krótszy tym lepiej. Co możesz znaleźć na opakowaniu takiej kiełbasy, zawsze czytaj etykiety!!! Opisałam tak pokrótce skład, bo tych wszystkich ulepszaczy jest o wiele, wiele więcej.
- MOM, mięso oddzielone mechanicznie, czyli tłuszcz, skórki wieprzowe – zmielona skóra, chrząstki, ścięgna itp. a nie mięso. Kupując kiełbasę patrzę zawsze, żeby w składzie miała 80 % i więcej mięsa. Mięso rozdrobnione mechanicznie to nie mięso!!!
- E120 barwnik czerwony, koszelina uzyskana z odwłoków mszyc kaktusowych z Meksyku. Konserwuje mięso i nadaje mu czerwony kolor. Najprościej mówiąc jest to barwnik otrzymywany z owadów, kiedyś używano go do barwienia tkanin, malowania obrazów. Owady te nie są zbierane na łace, tylko hodowane w labolatorium… Koszelina występuje pod wieloma nazwami m. in. E120, kwas karminowy, barwnik koszelinowy, naturalna czerwień 4. Taka koszelina może się znajdować w wielu produktach nie tylko w kiełbasie, ale znajdziesz ją też m. in. w marynatach, napojach, słodyczach, lodach, a nawet ciastach. Jako barwnik naturalny, nie jest zupełnie bezpieczna dla zdrowia. Przede wszystkim ostrożność jest wskazana jeśli chodzi o kobiety w ciąży i małe dzieci, osoby z alergią i astmatycy też powinni uważać.
- Ulepszacze, czyli difosforany E450, trifosforany E451, karagen E407, są to substancje, które zwiększają wydajność. Zastosowanie tych ulepszaczy jest bardzo szerokie, bo znajdziesz je m. in. w napojach, herbatach w proszku, chipsach. Fosforany przyspieszają starzenie organizmu.
- Błonnik pszenny, sypki proszek otrzymywany z łusek pszenicy, używa się go w celu zagęszczenia farszu kiełbas. Nie jest trawiony, ani wchłaniany w przewodzie pokarmowym człowieka.
- Dwutlenek siarki i siarczyny, przeciwutleniacz i środek konserwujący w produktach owocowych i warzywnych, owocach suszonych, przekąskach i winie. Dwutlenek siarki SO2 i siarczyny znacząco obniżają przyswajanie wit. B1 i mogą stanowić ryzyko dla astmatyków.
- Mąka sojowa, substancja zagęszczająca roślinna, często stosowana w wyrobach kiepskiej jakości jeśli chodzi o kiełbasy.
- Maltodekstryna to bardzo popularny składnik wielu produktów spożywczych jest bardzo kaloryczna i ma wysoki indeks glikemiczny dlatego powinny jej unikać osoby odchudzające się i na diecie. Ma funkcję tworzenia żeli przypominających emulsję tłuszczową, zastępuje się nimi część tłuszczu, zachowując jednocześnie jego konsystencję, niestety kosztem naturalnego zapachu oraz smaku, które musiały zostać wyrównane za pomocą innych substancji.
- Białko wieprzowe z krwi (Hemoglobina), czyli suszona krew. Używana w przemyśle spożywczym jako naturalny barwnik. Dzięki hemoglobinie wędliny mają różowy kolor.
- Dekstroza, zwana inaczej cukrem gronowym lub glukozą. Nadmiar nie jest korzystny dla zdrowia, jest to cukier prosty, często go stosują sportowcy np. w kulturystyce,a co robi w kiełbasie?
- Gluten, mieszanka białek roślinnych, naturalnie nie występuje w mięsie.
- E407 karagen, przetworzone wodorosty, które służą jako zagęstnik. Zmienia wstrzykniętą do kiełbasy wodę w żel. Niektórzy lekarze przestrzegają przed tą substancją. Z 1 kg produktu powstaje 1,5 kg…
- E250 azotyn sodu, konserwant mięsa, może być rakotwórczy, jest zabroniony w produktach dla niemowląt do 6 miesiąca życia, mało tego w niektórych krajach ten składnik jest wycofany z użycia w ogóle.
- E621 glutaminian sodu, polepszacz smaku, który może powodować alergie, oraz jest odpowiedzialny za otyłość.
- A teraz zobacz co mi poleciła Pani w sklepie mięsnym, gdzie jestem stałą klientką. Nie spodziewałam się takiego … poleciła z uśmiechem na twarzy, swoją drogą ciekawe czy swojej córce i wnukom by poleciła taką kiełbaskę? Mało tego dostałam w gratisie musztardę, niczego nie świadoma… przyszłam do domu, rozpakowałam zakupy, patrze na skład i aż usiadłam z wrażenia. Musztarda to chyba była na ból tyłka, z datą ważności 04.2021. Jestem uczulona na produkty z krótkim terminem, oraz na chamstwo. Zakupy robiłam w piątek. Nie jadam musztardy łyżeczkami jak Nutellę, i nie mam zamiaru przez cały tydzień robić jajek w sosie musztardowym… musztarda wylądowała w koszu, a kiełbasę je pies, ma biesiadę na całego!!!
Wybierając kiełbasę w pierwszej kolejności zawsze zwracam uwagę
Na skład, później na termin przydatności do spożycia. Jeśli kupujesz kiełbasę nie opakowaną nie bój się zapytać o skład kiełbasy, to jest obowiązek sprzedawcy i musi Ci pokazać, udostępnić informacje o składzie. Nie przejmuj się fochami sprzedawców i ich kwaśnymi minami, masz prawo wiedzieć co kupujesz, nie kupuje się kota w worku, w tym wypadku „świni” !!! Bądź świadomym konsumentem!!! Kupowanie wędlin ostatnio przypomina mi wycieczkę przez pole minowe, wygląd niby ładny, a skład powala… Po składzie od razu poznasz czy wędlina jest dobra, czy beznadziejna. Większość wędlin jest produkowana na skalę masową niestety.
Powiem Ci, że w tym roku będę się przyglądać szczegółowo etykietą, nie będę się też bała pytać, bo kto pyta nie błądzi. Nie chce jeść kiełbasy z ulepszaczami, które uczulają i mogą powodować alergie, czy z barwnikiem ze zmielonych owadów. Jeśli w składzie kiełbasy jest dużo składników na literkę „E” od razu powinna Ci się zapalić czerwona lampka, nie kupuj takich kiełbas. Dobra kiełbasa powinna mieć skład mięsa ok. 100 %, takie kiełbasy są droższe, ale i zdrowsze, warto kupować z głową. Im mniej wkładu mięsnego tym więcej substancji dodatkowych. Wędliny dobrej jakości charakteryzują się wysoką zawartością surowca mięsnego powyżej 90 %. Cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Ja dziś wyjęłam szynkowar i sama sobie zrobię domową kiełbasę z wiadomym składem i mało tego zjem ją ze smakiem!!!
Z pozdrowieniami dla sympatycznej Pani ze sklepu mięsnego…
Ja na szczęście mało jem kiełbas i wędlin. Ale staram się zerkać na skład. I ostatnio na daty przydatności w tych paczkowanych. Zdarzyło mi się kupić po terminie w znanym sklepie 🐞.
My lubimy mięcho i kiełbasy, ja ostatnio bacznie czytam skład, bo daty to już od dawna sprawdzam, i nawet męża uczuliłam, bo on to nie patrzy, jak to chłop na zakupach 😉
Kochana, już jak przeczytałam tytuł, zaczęłam się bać co będzie dalej, brrrrr
Dlatego warto robić własne wędliny, a jak już kupujemy , rzeczywiście dobrze czytać etykiety
Ha ha, ciekawe doświadczenie te czytanie etykiet 😉 Ostatnio byłam w markecie i tak po łepkach przeleciałam kiełbasy grillowe paczkowane, co się okazało nie było tak źle jak w moim osiedlowym rzeźniku… zdziwiłam się i to bardzo szczerze mówiąc.