Pokuszę się o stwierdzenie, że te powidła same się robią. Rewelacyjna metoda, nie trzeba stać przy garze i mieszać, nic się nie przypala. Nigdy nie robiłam swoich powideł, bo przerażało mnie zawsze te stanie przy garze i mieszanie, żeby nic się nie przypaliło. Zdecydowanie polecam, robiłam już w zeszłym roku parę słoiczków i super przetrwały zimę, takie powidła idealnie się sprawdzą do staropolskiego piernika dojrzewającego na święta, swoje powidła zawsze najlepsze. Śliwki najlepsze węgierki, im bardziej dojrzałe tym słodsze, wtedy można pominąć cukier.
Składniki:
- 2 kg śliwek węgierek
- 3 łyżki wody
- ok. 250 g cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
- Śliwki umyć i osuszyć, usunąć pestki i wrzucić do brytfanny, wlać wodę.
- Wsypać cukier i cynamon i wrzucić do piekarnika nagrzanego na 180 – 200 C.
- Przepisy są różne, niektórzy mieszają co pół godz. ja nie mieszałam w ogóle, piekłam ok. 3 godz. Bliżej końca śliwki będą gęstnieć, trzeba wyczuć ten moment.
- Wyjąc brytfannę z piekarnika i przy pomocy blendera rozdrobnić śliwki. Gorące przełożyć do wyparzonych słoików, dobrze zakręcić i odwrócić do góry dnem. Gdy wystygną wynieść do piwnicy.
- Powidła wyszły fajne, gęste i bardzo, bardzo smaczne.
- Polecam serdecznie.
W Waszym wykonaniu:
- Janinka Linowski dziękuje Kochana za zdjęcie 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Uwielbiamy powidła za ich charakterystyczny smak. Są świetnym dodatkiem do drożdżówek, placuszków, pierników i tak można wymieniać bez końca.
Pieczenie w piekarniku jest dużym ułatwieniem a na Twoich fotkach widać jak idealne wyszły powidła.
Super!
Robiłam w ten sposób pierwszy raz w zeszłym roku, to był absolutny hit 🙂 w tym roku zrobię jeszcze nutellę z powstałej bazy 😉 Pozdrawiam serdecznie i ściskam 🙂
Uwielbiam powidła śliwkowe, ale takich pieczonych w piekarniku jeszcze nie robiłam 🙂
Polecam, rewelacyjne są, dla mnie absolutnie hit 🙂
Twoje powidła wyglądają smakowicie. Moje ulubione, śliwkowe. Zawsze miałam do nich słabość, jak dzieci były małe, robiłam. Teraz nie, ale chodzi za mną ten smak i zapach.
Śliwki węgierki już można dostać.Fajny pomysł, bez stania przy garze i mieszania.
Pozdrawiam 🙂
Ja właśnie głównie pod mojego małego smyka robiłam, a sami też zawsze skorzystamy 🙂 pierwszy raz robiłam w zeszłym roku i tak przepis będzie się przewijał teraz co roku 😉
Bardzo lubię i co roku robię. Ja robię w garnku bez mieszania, też się nie przypalają. Tzw. powidła dla leniwych 🙂 Twoje wyglądają idealnie 🙂
Jak ja lubię takie przepisy dla leniwych, nie jestem leniwa, ale jeżeli można sobie ułatwić życie to dlaczego nie skorzystać 🙂
Wiesz co, że spróbuję takie powidła wyprodukować, jak tylko znajdę kogoś kto mi śliwki kupi 😉
A Wy biedaki jeszcze na tej kwarantannie, żebym mieszkała bliżej to bym Wam podrzuciła, nawet gotowe słoiczki 🙂 Trzymajcie się dzielnie, ściskam 🙂
Uwielbiam powidła śliwkowe 😉
Też mam do nich słabość, a takie domowe to zupełnie inny wymiar 😉
Mniam, uwielbiam powidła a domowej roboty są szczególnie pyszne 🙂
O tak domowe najlepsze, to zupełnie inny wymiar 🙂
Pycha 🙂 Przydadzą się na pewno do wypieków, czy jako dodatek do naleśników 😀
Właśnie z tą myślą robiłam, piernik staropolski długo dojrzewający i naleśniki to mój główny cel 😉
Moja teściowa zawsze robi tradycyjnie takie powidła, muszę jej pokazać ten przepis bo może ją zaciekawi
Starsze kucharki robią tradycyjnie, ale jak można sobie ułatwić życie to dlaczego nie skorzystać, smak ten sam 🙂 Polecam
Cóż, lubię powidła, robiłam kiedyś na różne sposoby (aż zapachniało od tego zdjęcia) ale nikt nie chciał potem jeść. Nie ma sensu się wysilać jak zjada się dwa słoiczki na rok… Choć szkoda.
Iwonko ja tam też jakoś specjalnie dużo nie robię, ale parę szkiełek zawsze warto mieć. U nas robię do piernika staropolskiego długo dojrzewającego i dla synusia na swojskie rogaliki i naleśniki 😉
Zawsze tak robię. W moim domu rodzinnym tak powidła robiła babcia, mama, ciocie. Tylko śliwki były zbierane w październiku, z pomarszczonymi skórkami przy ogonkach, pełne skarmelizowanej słodyczy. I nie dodawało się już cukru do powideł.
Te październikowe najlepsze wiadomo, ja akurat miastowa jestem od 8 lat i nie mam tak dostępu do takich prosto spod drzewa niestety.
No i teraz mnie zaskoczyłaś! To takie proste z tymi powidłami i przecież – jak pomyśleć – oczywiste! A jak tak się zawsze mordowałam z mieszaniem śliwek w garze 😀
O matko Małgosiu mi by się nie chciało, tak stać i mieszać, nie przy synku he he 😉
A ja się kiedyś zastanawiałam czy ktoś jeszcze robi powidła z piekarnika 🙂 Wiele lat temu pracując na kuchni poznałam ten sposób i trzymam się go do dziś 🙂 Ja też nie mieszam 🙂 Będę robić w piątek bo mam zamówione śliwki 🙂
Robi sporo osób, jak można sobie ułatwić życie to dlaczego nie skorzystać 🙂 Też będę robiła w tym tyg. jeszcze.
Powidła przypominają mi dawne czasy,ich przygotowywanie to dla mnie pewien rytuał:)
Ja pamiętam sąsiadkę jak mieszała w garze na piecu, to były czasy, teraz wszystko łatwiej można zdobyć i przygotować.
Uwielbiam powidła śliwkowe, chociaż do tej pory zawsze smażyłam, opcja piekarnikowa bardzo ciekawa 🙂
Polecam, smak ten sam a ile mniej roboty.
To są moje najlepsze powidła i tu niestety w Norwegii nie mogę takich kupić, a o zrobieniu tu nawet nie ma mowy… żeby kupić śliwki to trzeba wydać majątek, niestety nie znam nikogo kto ma śliwę w swoim ogrodzie… także jak sobie z kraju przywiozę to mam… Bardzo apetyczne są Twoje powidła 🙂
Takie domowe powidła najlepsze szkoda, że nie macie tam dostępu do śliwek, że są takie drogie.
Sezon na śliwki w pełni, więc warto korzystać. Przede mną jeszcze śliwki marynowane 🙂
Ja właśnie w tym tyg.szaleje ze śliwkami 😉
Super ten przepis. Prosty, szybki i z przyjemnością go wykorzystam. W szczególności, że uwielbiam powidła <3
Super, jak można sobie ułatwić pracę to dlaczego nie skorzystać 🙂 Polecam, nie odbiegają smakiem od takich mieszanych.
Takie powidła i świeże pieczywo to duet idealny!
O tak, świeże i domowe pieczywo 🙂 poezja
Ja uwielbiam powidła. Zawsze je robi moja mamcia, a ja zabieram kilka słoiczków ze sobą. Przepis świetny, skoro nie trzeba stać i ciągle pilnować żeby się nie przypaliły. Jeśli dostanę śliwki przypominające choć nasze węgierki to na pewno skorzystam z Twojego przepisu.
Super Aniu, aż Ci zazdroszczę, ja nie mam od kogo brać i wszystko zawsze sama muszę robić. Czasem jeszcze teściowej podrzucam 😉
Pyszności 🙂 Ja gotuje długie godziny w garnku, bez mieszania, wiec te 3 godzinki znacznie szybciej, a nie wpadłam żeby do piekarnika to wszystko dać.
Jak się już posmakuje takich domowych to na sklepowe nawet się nie zerka, zupełnie inny smak, a właściwie jego brak.
Odkryłam tę metodę w zeszłym roku, akurat wróciłam z rynku z kolejną turą śliwek 😉 To prawda domowe najlepsze, te sklepowe to świecą w ciemności 😉
Obowiązkowe do piernika staropolskiego☺️ Nigdy powideł nie piekłam w piekarniku. Aż muszę spróbować.
Polecam, smak ten sam, tylko mieszać nie trzeba 🙂
Też tak robię. Powidła wychodzą przepyszne 🙂
To prawda, akurat dziś kolejną turę robię 🙂
Tak się składa, że dostałam kilka kilogramów śliwek.. Koniecznie muszę przetestować ten przepis!
Polecam, ja dziś kolejną turę robię 🙂
Muszę wypróbować uwielbiam śliwki w każdej postaci, a do piernika nie ma nic lepszego.
Polecam Elu, powidła pierwsza klasa, u mnie dziś kolejna tura się robi 🙂
My z Babunią zawsze robimy tradycyjnie w kotle nad ogniskiem, mieszamy bocianem. Ale te też muszą być pyszne.
W smaku to samo, tylko mniej roboty, ale starsze osoby, wolą tradycyjnie jak kiedyś robić i lepiej tego nie zmieniać, wiem jak moja babcia 🙂
A czy ktos robil bez curku? czy oprocz smaku to cokowiek zmieni, czy beda za kwasne?
To już zależy od śliwek, można dodać cukier na koniec do smaku, im śliwki słodsze tym mniej cukru się daję, a nawet wcale. Pozdrawiam
Pyszna propozycja! Zjadłabym je jogurtem naturalnym. Świetnie by się komponowały z jego lekkim kwaśnym smakiem!
Bardzo smaczne są takie domowe, a z domowym pieczywem to już w ogóle 🙂
domowe najlepsze
To prawda 🙂
Idealne powidelka, az czuje ten zapach. Super 🙂
Zapach petarda, uwielbiam robić takie przetwory na zimę 🙂
U mnie dopiero się robią, węgierki dopiero u mnie dojrzały
Najlepsze powidła z tych ostatnich śliwek, najlepiej spadów.
Pytanie techniczne, czy brytfannę ze śliwkami wstawić do piekarnika odkrytą, czy przykryć?
Dziękuję za pomysł 🙂😋
Odkrytą Gosiu. Pozdrawiam
Kocham powidła i nie wyobrażam sobie bez nich świątecznego piernika. Ja niestety do śliwek nie mam dostępu, ale zawsze mama pakuje mi kilka słoiczków do paczki
Dobrze mieć taką mamę 🙂
Jeszcze w ten sposób nie robiłam powideł. Może się skuszę, skoro nie trzeba stać i pilnować 🙂
Juz kiedys myslalam, aby je zrobic tym sposobem, gdyz robie tak powidla z mirabelek. Efekty Twojej pracy bardzo mnie przekonaly, wiec pewnie spróbuje wczesniej, niz myslalam.
A ja robię powidła w Thermomixie 🙂 48 minut i gotowe. Uwielbiam takie powidłowanie 😉
Skoro należy wlać wodę, to po co wcześniej osuszać?
Trzy łyżki wody to chyba nie jest jakaś spora ilość wody na 2 kg śliwek. Polecam robić przepisy pod siebie, po swojemu jeśli chodzi o takie szczegóły, oczywiście dziękuje za bardzo ciekawe pytanie.
Wlać wodę do tych śliwek?
Ile tej wody moja Słodka?