Jaka powinna być dobra teściowa

Słodko Słodka
10 komentarzy

Jedne z Was mają już teściowe, inne za chwile będą miały, a jeszcze inne same już są teściowymi. Jaka powinna być dobra teściowa? No cóż temat rzeka, ale to bardzo ważny temat i warto go poruszyć. Teściowa, druga matka przez jednych uwielbiana, a przez innych nienawidzona. Raczej nie ma złotego środka na to jak być dobrą teściową… Czy istnieje teściowa idealna i czy jest ziarenko prawdy w dowcipach o teściowych? Jeśli niebawem zostaniesz teściową to koniecznie przeczytaj moje wskazówki jeśli nie chcesz stać się teściową z kawałów i memów, bo w końcu nie bez przyczyny teściowe to świetny temat do żartów.

Moje relacje z teściową są poprawne

Nie ukrywam jednak, że wielkiej miłości między nami nie ma. Nie mogę powiedzieć, że teściowa to moja najlepsza przyjaciółka, co najwyżej koleżanka z placu zabaw, z piaskownicy. Jestem synową 9 lat, na początku naszego małżeństwa zabiegałam o dobre relacje, zapraszałam na obiadki, deserki itd. ale jak to mówią nic na siłę i zaprzestałam praktykowania tych uprzejmości. Przez 9 lat małżeństwa teściowa nigdy od tak sobie nie zaprosiła mnie na żadną kawę, jedyna kawa na jaką idziemy to urodzinowa… Jak się pewnie domyślacie mam ogromny dystans do teściowej jak i teścia, co zapewne wynika z tego, że nie przyjęli mnie zbyt miło na początku naszej znajomości z mężem. Być może wiejska dziewczyna z nowoczesnym podejściem nie pasowała do ich miejskiego stylu życia oraz światopoglądu. Mimo tego, że się starałam, to zawsze gdzieś tam z tyłu głowy pamiętałam, że będąc w ciąży, pożałowała mi 2 plasterków pomidora, które były przeznaczone dla teścia… i takich sytuacji było bardzo wiele mogłabym pisać i pisać, ale ten wpis nie ma się skupiać na mojej teściowej tylko ogólnie na teściowych. Więc do rzeczy!!!

Jak być dobrą teściową?

  • Na początku Twojej znajomości z synową czy zięciem daj się poznać z jak najlepszej strony. Początki bywają trudne, każdy ma inny charakter, ale jeśli będziesz cierpliwa, miła i serdeczna z pewnością z czasem Wasza relacja będzie mocna!!!
  • Postaraj się lepiej poznać synową, zięcia zaproś na kawę, wspólne zakupy, spędźcie razem miło czas.
  • Najgorsze co może być, szczególnie na początku małżeństwa to wspominanie przez teściową byłych Twojego partnera i stawiania ich na piedestale, niestety to uważam za totalny nietakt.
  • Nie traktuj synowej, zięcia jak rywalki, rywala.
  • Pochwal od czasu do czasu synową, zięcia, każdy lubi poczuć się doceniony.
  • Nie zmuszaj do nazywania Cię mamą, czasy się zmieniają. Sama miałam problem krótko po ślubie i starałam się mówić bezosobowo. Pewnie inaczej jest, gdy nie wyczuwasz niechęci ze strony teściowej, wtedy to przychodzi jakoś płynnie i nie masz problemu. Coraz popularniejsze staje się mówienie po imieniu, sama mam wiele fajnych koleżanek w wieku teściowej i nawet starszych, gdzie jesteśmy po prostu na „Ty”.
  • Porównywanie rodzin Twojej i synowej, zięcia to również bardzo duży błąd, w ten sposób dążysz tylko do niezgody. Teściowie z obu stron nie muszą się lubić, ale fajnie jest jeśli żyją w zgodzie dla dobra „młodych”. Z autopsji wiem, że nie zawsze się da, ale warto do tego dążyć.
  • Okazuj szacunek synowej, zięciowi daj odczuć, że ją, jego akceptujesz. Nie jest miło gdy załatwiasz sprawy za plecami synowej, zięcia z własną córką, synem.
  • Jeżeli nie chcesz pomóc „młodym” to chociaż nie przeszkadzaj.
  • Daj sobie na wstrzymanie z dobrymi radami typu ” za moich czasów robiło się zupełnie inaczej… „. Szczególnie jeśli chodzi o wychowanie dzieci, to jest temat bardzo drażliwy, więc lepiej go unikaj, jeśli chcesz żyć dobrze z synową, zięciem. „Młodzi” jeśli będą potrzebowali pomocy, sami się do Ciebie zwrócą. Nie narzucaj własnego zdania, to już nie te czasy, każde pokolenie rządzi się własnymi prawami.
  • Nie wtrącaj się do „młodych”, nie stawaj po żadnej ze stron w konflikcie, bo dzieci się pogodzą, a Ty pozostaniesz kozłem ofiarnym, oraz wrogiem numer jeden jednego z nich. „Młodzi” tworzą osobną rodzinę, małżeństwo, nie wtrącaj się w podejmowane przez nich decyzje, niech się uczą na własnych błędach. Mają prawo do własnego zdania, bo w końcu to dorośli ludzie.
  • Nie zapraszaj co tydzień na rodzinne obiadki, daj młodym żyć własnym życiem, pozwól zatęsknić za Tobą. Raz na jakiś czas przyjdą z przyjemnością i niech tak zostanie, najgorsze co może być to wizyty z przymusu i na siłę…
  • Nie składaj niezapowiedzianych wizyt, młodzi mają swoje życie, po co przez Ciebie synowa, czy zięć ma czuć się skrępowana, skrępowany. Chcesz odwiedzić „młodych” zadzwoń i zapytaj czy mają czas, czy im pasuje, czy możesz wpaść z wizytą. Absolutnie nie wpadaj bez zapowiedzi!!!
  • Nie obrażaj się jeśli nie mogą przyjechać do Ciebie na Wigilię, zaproś ich na Pierwsze Święto, bądź elastyczna, w końcu teraz czas muszą dzielić na dwie rodziny. Bądź bardziej tolerancyjna i wyrozumiała, a w przyszłym roku Wigilię spędzą u Ciebie w pierwszej kolejności.
  • Nigdy nie wtrącaj się do budżetu domowego synowej czy zięcia. Chcą jechać na drogie wakacje niech jadą, widocznie ich na nie stać, a może oszczędzali na te wakacje przez dłuższy czas.
  • Miej swoje życie, nie zadręczaj „młodych” swoją osobą to najlepsze co możesz zrobić, jeśli będą potrzebowali Twojej rady lub pomocy sami Cię znajdą.
  • Nie rządź się w mieszkaniu „młodych”, nie jesteś u siebie. Synowa czy zięć może to źle odebrać.
  • Nie zdradzaj prywatnych spraw „młodych”, bo stracą do Ciebie zaufanie.
  • Pamiętaj o ważnych wydarzeniach z życia „młodych”. Synowej czy zięciowi na pewno będzie bardzo miło jeśli otrzyma od Ciebie telefon lub sms, takie drobne gesty mają bardzo duże znaczenie.
  • Daj się poznać jako wyluzowana teściowa jeśli chcesz, żeby synowa czy zięć dobrze się u Ciebie czuli, a nie siedzieli sztywno jakby kij połknęli. Trochę luzu jeszcze nikomu nie zaszkodziło, synowa i zięć na pewno to docenią i z przyjemnością będą Cię odwiedzać, a nie tylko wtedy kiedy muszą.

Napiszcie w komentarzach jakie są Wasze relacje z teściowymi

Albo jakimi teściowymi Wy jesteście, jestem bardzo ciekawa Waszych relacji. Myślę, że nie ma teściowej idealnej, przynajmniej ja na taką nie trafiłam 😉 Jak wiadomo wszystko zawsze idzie w obie strony i albo przypadniemy sobie do gustu od pierwszego wejrzenia, albo pozostajemy w relacjach poprawnych, bez większych porywów serca. W każdym bądź razie lepsze relacje poprawne jak żadne, bo w końcu teściowa to też rodzina. Moja teściowa jest jaka jest, ale co jej muszę przyznać nigdy się do nas nie wtrącała i nie wtrąca, żyjemy po swojemu i mimo tego, że mieszkamy blisko siebie, to widujemy się raczej sporadycznie. Nie pouczała mnie jeśli chodzi o wychowanie dzieci, od początku byliśmy z mężem z wszystkim sami. Czasem brakuje nam z mężem takich prawdziwych „dziadków” z krwi i kości, ale z drugiej strony… dobrze jest jak jest i na siłę nie ma co zmieniać.

Zobacz również

Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Wioleta Sadowska

Jak ja się cieszę, że mam tak dobrą teściową. Jest dla mnie jak druga mama.

Słodko Słodka

Ja niestety takiej nie mam, ale zawsze pocieszam się myślą, że mogłam trafić gorzej.

Katarzyna

Ja z moją „teściową” jak i mój narzeczony nie żyjemy w zgodzie. Jest bardzo toksyczna. Niestety mieszkamy obok niej i tak jak pisałaś wpadala do nas kiedy chciała co najgorsze tylnymi drzwiami kiedy my np siedzieliśmy przy śniadaniu i ja byłam w piżamie (nigdy nie czułam sie przy niej komfortowo zwłaszcza po wyzwiskach które słyszałam nie raz na mój temat). Kiedy jej powiedziałam że mi się to nie podoba to powiedziała że ja ją wygnalam i że jej noga u nas nie postanie (na moje szczęście tak sie stało). Nasz syn praktycznie babci nie ma bo nigdy sie nim nie… Czytaj więcej »

Słodko Słodka

Najlepiej jest się całkowicie odciąć od takich toksycznych ludzi, żeby przeżyć swoje życie po swojemu i na własnych zasadach i warunkach. Mi trochę czasu zajęło, żeby się odciąć, teraz z czasem wiem, że to była najlepsza decyzja z możliwych, bo mam swoje życie. Młodzi powinni żyć po swojemu, czasem trzeba mieć jaja😉Rodzina, rodziną, ale nie można sobie dać wejść na głowę.
Niektórzy mają bardzo trudne charaktery i chociażbyś stawała na głowie i tak się nie dogadasz, jak ktoś chce uderzyć psa i tak kij zawsze znajdzie i tyle w temacie. Pozdrawiam i ściskam 😘

szpileczkiibabeczki

Pojechałaś z tematem 😉 kiedyś taka fajna kobietka powiedziała mi takie słowa teściowa to nie matka a teść nie ojciec. Teściowa głaskać nas nie będzie tylko klepać.

Słodko Słodka

To i tak delikatnie, można powiedzieć, że tylko liznęłam ten temat, a byłoby o czym pisać😁Mam koleżanki, które mają fajne teściowe i super się dogadują jak kumpele, jednak można.

Maminek kulinarny

Teściową miałam krótko i daleko. To raczej była zaleta. Zdominowana przez teścia tyrana,egoistę i despotę nie miała lekkiego życia. Teść nawet na odległość próbował mnie ustawiać ale jego wysiłki na nic się zdały. Wiedziałam,że nie pasuję do ich wyobrażeń o synowej ale się się tym nie przejmowałam. Robiłam swoje. Nie było miło, że przez lata całe nikt z nich nie pomyślał, że ja też mam urodziny, że nasze dzieci to też wnuki. Było, minęło. Jestem teściową od kilkunastu lat. Zięciów traktuję jak własne dzieci. Nie ingeruję ani w ich życie ani w wybory. Uważam,że każdy ma własną ścieżkę do przedeptania.… Czytaj więcej »

MyśliPotarganej.pl

Zapisuję sobie ten post. Już mi bliżej, niż dalej do zostania teściową 😉