Ostatnimi laty śnieg zimą to było jak trafić w totolotka, przynajmniej u mnie na kujawach i pomorzu dlatego dzisiaj z samego rana, zaraz po śniadaniu, wzięliśmy Majkę, sanki i heja do lasu. Jak nie jestem wielką fanką zimy, tak w tym roku doceniłam jej uroki jak nigdy. Jednak zima ma swoje uroki, dzieciaki mają ferie, nie możemy nigdzie wyjechać, ale z lasu nas nikt chyba nie wygna. Spędziliśmy tam większe pół dnia, dotleniliśmy się za wszystkie czasy, była jazda na sankach, zjeżdżanie z górki na pazurki, lepienie bałwana i oczywiście nie mogło zabraknąć aniołka na śniegu i rzucania się śnieżkami. Chłonęliśmy las, świeże powietrze i piękne widoki jak gąbka… Jeśli chcesz zobaczyć jak zjeżdżam na sankach… zajrzyj na mojego instagrama, jeśli jeszcze mnie nie obserwujesz to koniecznie zacznij => (klik).
Wszystkim nam brakuje powrotu do normalności
Jesteśmy wyposzczeni pod tym względem. Mam nadzieje, że wiosna przyniesie nam już tylko same uśmiechy, że będziemy mogli zwalić te cholerne maseczki, że zaczniemy w końcu oddychać normalnie i zaczniemy planować wakacje… tego sobie i Wam życzę. Póki co zapraszam Was na krótką fotorelacje z naszej zimowej wyprawy do lasu. Zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo jednak ciężko jest zrobić zdjęcie trzymając w jednej ręce telefon a w drugiej niesforną sunię Majkę – beagla. Beagle mają to do siebie, że uciekają spuszczone ze smyczy, a jeszcze w lesie jakby złapała jakiś trop ta nasza czerepa, to by przepadła na amen, już raz nam tak pękła.
Natura również zachwyca
Cieszymy się z małych rzeczy, nie sądziłam, że ze zwykłego zimowego spaceru mogę przynieść tyle pozytywnej energii. Mam wrażenie, że przez covid życie wielu ludzi się przewartościowało, wielu z nas przestało planować, zobaczyło jak ulotne jest życie, zaczęło doceniać chwile spędzone z rodziną i bliskimi, doceniło takie zwykłe codzienne życie, drobne rzeczy a jakże ważne. Tak ja dziś również zachwycałam się pięknym zimowym krajobrazem, bo tak naprawdę nie pamiętam kiedy byłam na takim długim spacerze i to jeszcze w tak pięknych okolicznościach przyrody.
Spotkaliśmy pode drogą
Takie rodziny jak my, rodziców z dziećmi, dziadków z wnukami, właścicieli piesków, biegaczy, koleżanki na kijkach, wszystkim nam brakuje przestrzeni i wolności, a świadczy o tym duże natężenie ruchu w lesie. W każdym bądź razie my się dziś pięknie dotleniliśmy, oddychaliśmy pełną piersią, fajnie było się wyrwać z domu i spędzić tyle czasu na powietrzu razem, rodzinnie. Jednak zima nie jest taka straszna. Naładowałam baterie do następnego razu 🙂
Ja już tęskniłam za mroźną, śnieżną i słoneczną zimą. Ze skrzypiącym pod butami śniegiem. Na razie takiej w pełnej krasie nie było, ale choć jej namiastką się cieszę. Mój niespełna trzyletni wnuk po raz pierwszy widział taką ilość śniegu, ale dziś nie ma już po nim śladu.
U Was posypało konkretnie. Pięknie spędzacie razem czas.
Pozdrawiam:)
Kiedyś to były zimy, ja pamiętam za dzieciaka jak chodziłam do szkoły to po sam pas śniegu, albo i jeszcze więcej, z górki na worku się zjeżdżało, a teraz jak spadnie śnieg to dzieciaki wielkie oczy robią 😉 My ostatnio bałwana lepiliśmy jak Radek jeszcze taki malutki był. Zapowiadają jeszcze zimę, ze śniegiem i mrozem, także mam nadzieje, że w tym roku dzieciaki chociaż porządny śnieg zobaczą u ulepią nie jednego bałwana 🙂
U nas w nocy tak dosypało i pół dnia jeszcze dziś taki drobny śnieżek padał.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
A u mnie tekst i zdjęcia obudziły uśmiech na twarzy. Dziękuję
To był totalny spontan, tekst napisany na kolanie, słaba ze mnie pisarka 🙂 Chciałam wrzucić jedno foto na FB i IG, ale jak popatrzyłam na zdjęcia to na szybko stworzyłam wpis.
I super! Właśnie o to chodzi, żeby łapać chwilę i cieszyć się z drobiazgów 🙂 Ja za zimą też nie przepadam, ale już śnieg uwielbiam 🙂 My też wybraliśmy się na spacer po okolicy. Nawet udało nam się bałwana ulepić, choć nie tak okazałego jak Wasz 😉 W przyszłym tygodniu ma być mróz nawet w dzień, więc może jeszcze trochę ta piękna biel się utrzyma. Wszystkiego dobrego na ten nowy rok dla Ciebie i Twoich najbliższych 🙂
Ja nie znosiłam zimy, wychowałam się na wsi, a tam kiedyś to były takie prawdziwe zimy, ale teraz jednak jak mieszkam w mieście i zawsze mam chodnik odśnieżony i ciepło w domu, to zima nabrała dla mnie zupełnie innego wymiaru 🙂
O proszę, czyli też spędzacie fajnie czas, dzieciaki mają teraz ferie, chociaż trochę radości niech mają 🙂
Dziękuje Kochana dla Was również samych pomyślności 🙂
Cudowne zdjęcia… My na Mazowszu wciąż czekamy na śnieg. Dziś niby coś sypnęło – ale jakby cukrem pudrem przez sitko i przez chwilę. Pozdrawiam noworocznie 🙂
U nas 2 dni takie fajne były, śnieg jeszcze leży, ale podobno od środy zapowiadają śnieg i mróz, więc może dzieciaki jeszcze skorzystają w ten ostatni tydzień ferii zimowych 🙂 Oby u Was też sypnęło trochę lepiej 🙂 Pozdrawiam, pomyślności 🙂
Ale Wam się trafiło! U nas we Wrocławiu śnieg poleżał chwilę i stopniał… 🙁
U nas od dziś znowu pada, ale tym razem jest mroźno i zimno, ostatni tydzień ferii dzieciaków, chociaż zima trochę dopisała jak nigdy 🙂 Może i do Was dotrze 🙂
Cudowna zima! W moim mieście szaro, buro i ponuro… Śniegu brak. 🙁 Zazdroszczę!
U nas dziś zaczęło sypać na nowo i trochę mrozi, zimno się zrobiło i wietrznie, zdecydowanie bardziej wolę zimę z naszych zdjęć i wyprawy do lasu, było fajnie i bezwietrznie.