Każdy ma swój ulubiony dodatek do dań. Sprawdzamy, które są najbardziej uniwersalne i jakie powinny znaleźć się w każdej polskiej kuchni.
Sól na polskich stołach jest obecna dopiero od ok. 150 lat. Wcześniej również pieprz był przyprawą wykwintną, dostępną dla nielicznych. Czym więc doprawiano potrawy? Najpopularniejsze były zioła, korzenie i owoce rosnące na łąkach i w lasach, takie jak:
- chrzan,
- macierzanka,
- jałowiec,
- ogórecznik,
- arcydzięgiel,
- lubczyk.
Większość z nich wciąż można spotkać w stanie dzikim. Ważne tylko, by zbierać te rosnące z dala od dróg. Co ciekawe, choć mało kto kojarzy dziś, jak wygląda lubczyk, to wszyscy znamy jego smak. Jest on charakterystyczny dla popularnej przyprawy do zup, którą na początku rzeczywiście produkowano z dodatkiem liści lubczyku. Dziś zastąpiły je inne dodatki i ekstrakty. Kto jednak ma ochotę na zdrowszą wersję tej przyprawy, może zastąpić ją świeżym lubczykiem.
Sos sojowy – niemal do wszystkich potraw
Wielu osobom popularna przyprawa do zupy myli się z sosem sojowym. Oba sosy mają intensywnie słony smak i ciemny kolor. Jednak sos sojowy produkuje się zupełnie inaczej, bo z:
- pszenicy,
- soli,
- soi,
- wody.
Tak powstaje słynny sos Kikkoman. Niektóre tańsze sosy sojowe zawierają glutaminian sodu, barwniki i cukier. Rzeczywiście nie ma wówczas zbyt dużej różnicy pomiędzy takim sosem sojowym a tanią przyprawą do zupy.
Sos sojowy powstaje dzięki naturalnej fermentacji. Spożywany jako dodatek do potraw harmonijnie je dopełni bez negatywnego wpływu na zdrowie. Japoński sos sojowy powinien być klarowny i ciemnobrązowy.
Sos sojowy ma bardzo szerokie zastosowanie, możemy go użyć do wielu różnych potraw – mięsa, ryby, makaronów, zup, a także do zrobienia marynaty lub dipu do sałatki.
Na wypadek wizyty gości, którzy unikają glutenu, warto mieć też w domu sos Tamari. To rodzaj sosu sojowego, jaki powstaje bez dodania pszenicy. Nieco bardziej intensywny w smaku, idealny dla tych, którzy rezygnują ze zbóż w diecie.
Ponzu, Teriyaki – z czym to się je?
Z sosu sojowego można zrobić w domu marynatę Teriyaki. Powstaje on po dodaniu do niego np. czosnku, imbiru, wody, cukru i miodu. To pozwala wydobyć pełnię smaku z sosu sojowego i otoczyć go słodyczą i kwaskowatością pozostałych składników. W takim sosie można z powodzeniem marynować mięsa na grilla.
Sos sojowy jest też bazą japońskiego cytrusowego sosu sojowego Ponzu. To z kolei połączenie smaku cytrusów, octu, cukru i soi. Dzięki temu udaje się uzyskać sos, który jest jednocześnie słodki, kwaśny, lekko gorzki i odrobinę pikantny. Dlatego już kropla nada zupełnie nowego charakteru daniom takim jak grillowane ryby czy sałatki. Warto eksperymentować i na jego bazie tworzyć własne sosy i marynaty.
Moja mama do wszystkiego sypie majeranek. Dobrze, że ciast nie robi 😉
Ja też uwielbiam majeranek, i też dużo sypie 🙂
Przyprawy to podstawa smaku 🙂
Zdecydowanie tak, nie rozumiem ludzi którzy używają tylko sól i pieprz.
Nie wyobrażam sobie kuchni bez przypraw, chociaż oczywiście nie można przesadzać z ilością 🙂
Wiadomo trzeba znać umiar, ale dobre przyprawy to podstawa 🙂
Przyprawy są bardzo ważne ale oczekiwałam, że artykuł podpowie konkretnie co do czego stosować a nie z czego robi się sos sojowy
Gdybyś nie zauważyła u góry wpisu, to jest materiał zewnętrzny nie mojego autorstwa. Pozdrawiam serdecznie.
oj oj ale ja nie mam pretensji do Autora bloga tylko spodziewałam się po artykule trochę więcej informacji na temat przyprawiania potraw.. przepraszam jeśli uraziłam. Pozdrawiam równie serdecznie 🙂
Nic się nie stało, ja nie z obrażalskich 😉 Zapraszam na nowy wpis typowo kobiecy. Pozdrawiam 🙂
To prawda, że każdy ma jakieś swoje ulubione przyprawy.
Ja uwielbiam np. curry, majeranek, czosnek i wiele, wiele innych 🙂
Gdyby nie przyprawy życie nie miało by smaku 😉
Krótki i na temat 🙂
Sos sojowy to taki niezbędnik w mojej kuchni 🙂
Ja też mam zawsze pod ręką sos sojowy, u nas w kuchni świetnie się sprawdza 🙂